niedziela, 9 stycznia 2011

Jarosław Kaczyński

W kontekście przyszłorocznych wyborów parlamentarnych niekorzystna tendencja jest możliwa do zatrzymania, co Kaczyński udowadniał w przeszłości. Jednakże kreacja pozytywnego wizerunku i nowe polityczne slogany mogą nie wystarczyć

Jarosław Kaczyński – na czołówkach gazet, za plecami Tuska


Autorem artykułu jest Distinct




Jeśli Jarosław Kaczyński marzy o powrocie do władzy, powinien dokonać merytorycznej zmiany oferty partii, stopniowej ewolucji w kierunku nowoczesnego ugrupowania konserwatywnego, które będzie prowadziło rzetelną krytykę rządu z pozycji prawicowych i opracuje wobec obecnej polityki gospodarczej wolnorynkową kontrpropozycję

Jarosława Kaczyńskiego nikomu w Polsce przedstawiać nie trzeba. Człowiek pełen paradoksów, od 12. roku życia zdecydowany na akces do polityki[1], istotna postać w najnowszej historii Polski. Uczeń marksistowskiego profesora Stanisława Ehrlicha, konsekwentnie głoszący antykomunistyczne poglądy[2]. Po kilkudziesięciu latach działalności publicznej, Jarosław Kaczyński ma za sobą wszystkie stadia politycznego awansu i upadku. Począwszy od drugorzędnej pozycji w „solidarnościowej” opozycji okresu PRL, poprzez aktywny udział w tworzeniu koalicji OKP-ZSL-SD i rządu Mazowieckiego, dalszy awans i „wojnę na górze” u boku Lecha Wałęsy, karkołomne próby powołania i utrzymania gabinetu Jana Olszewskiego, do zepchnięcia na margines polityczny w 1997 r., kiedy to, pomimo posiadania mandatu poselskiego, zostaje pozbawiony jakiegokolwiek wpływu na ówczesną rzeczywistość[3]. Na szczyty wspina się stopniowo jako prezes założonej na fali popularności brata – ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w rządzie Jerzego Buzka – partii Prawo i Sprawiedliwość, będącej przez kolejne 9 lat stałym, chwilami wręcz kluczowym składnikiem polskiego parlamentu.


Jeżeli przyjmiemy iż politykę Jarosław Kaczyński ma we krwi, to niewiele większym ryzykiem będzie obarczona teza, iż również polityka obecnie nie istnieje bez niego. Pomimo dotkliwych porażek i przeciwności losu, jakie napotkały go w ostatnich latach, liderując Prawu i Sprawiedliwości, utrzymuje drugie miejsce w sondażach. Skutecznie blokuje inne prawicowe partie, pozostając w oczach wielu wyborców jedyną alternatywą dla rządów Platformy Obywatelskiej[4]. Potwierdzenie tego sposobu postrzegania Kaczyńskiego, jak również jego pozycji w dyskursie publicznym, możemy znaleźć w analizie treści prasy, czasopism i serwisów internetowych ostatnich tygodni.


Początek października stoi pod znakiem kilku tematów, wśród których wymieniane jest nazwisko prezesa PiS. „Gazeta Wyborcza” z 6 października przytacza propozycje Kaczyńskiego, przedstawiane jako „Pakiet demokratyczny”[5], a dotyczące zmian w Regulaminie Sejmu: odblokowania przetrzymywanych u marszałka izby projektów, regularnych debat z udziałem premiera i z pytaniami od opozycji[6]. Jarosław Kaczyński zabiera również głos w kwestii prac rządowo-kościelnej Komisji Majątkowej, krytykując antyklerykalne postulaty Janusza Palikota i oskarżając prezydenta Bronisława Komorowskiego o to, że jest „zdecydowanym wrogiem Kościoła”[7]. Medialne echa wywołują jego najnowsze postulaty w toczącej się od kilku tygodni debacie dotyczącej problemu „dopalaczy”. Kaczyński mówi m.in. o konieczności wprowadzenia kar za nielegalną sprzedaż specyfików w wymiarze od 3 do 15 lat więzienia, oceniając przy tym projekt ustawy autorstwa swojej partii jako... zbyt łagodny[8].


Śledząc publikacje z następnego tygodnia, trafiamy na pytania publicystów „Rzeczpospolitej”, „Wprost” i „Polityki” o przyszłość twórców tegorocznej kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego, którzy mieli popaść w niełaskę prezesa[9]. W tym kontekście „Newsweek” zamieszcza wywiad z Joanną Kluzik-Rostkowską, podkreślającą trafność podejmowanych przez nią decyzji[10]. Po 10 października gazety opisują również udział Jarosława Kaczyńskiego w marszu upamiętniającym ofiary tragicznych wydarzeń w Smoleńsku[11]. Dodatkowy wątek w tej sprawie podnosi Jarosław Stróżyk, który pisze o konflikcie Prawa i Sprawiedliwości ze stacją TVN w związku z niewłaściwym cytowaniem słów prezesa partii wypowiedzianych podczas wspomnianego marszu[12].


Kolejną okazję do oceny bieżącej linii politycznej Jarosława Kaczyńskiego stwarza inauguracja kampanii PiS przed wyborami samorządowymi. O wizytach prezesa w Szczecinie i Gorzowie Wielkopolskim piszą największe polskie dzienniki[13] oraz internetowe portale[14]. Jolanta Kowalewska z „Gazety Wyborczej” zauważa przy tym, iż do debaty publicznej za sprawą Kaczyńskiego powraca znany z 2005 r. podział na dwie sprzeczne idee rozwoju: przypisywany Platformie model polaryzacyjno-dyfuzyjny oraz promowany przez PiS postulat zrównoważonego rozwoju[15].


W drugiej połowie miesiąca zainteresowanie mediów osobą prezesa Kaczyńskiego rośnie za sprawą zabójstwa działacza jego partii, jakie ma miejsce 19 października w łódzkiej siedzibie PiS[16]. Zatrzymany morderca tego samego dnia przyznaje, iż celem jego ataku miał być Jarosław Kaczyński[17]. W ciągi kolejnych kilku godzin dowiadujemy się o oskarżeniach prezesa PiS, który mówi o języku nienawiści używanym w stosunku do jego ugrupowania[18]. Jednocześnie zajmuje on sceptyczne stanowisko w stosunku do inicjatyw podejmowanych przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego, odrzuca apele o złagodzenie języka polityki, formułowane przez premiera Donalda Tuska, uznając je za pozorne gesty. W opinii Kaczyńskiego, „rząd próbuje rozwodnić to co miało miejsce w Łodzi”, twierdząc, iż równie dobrze mogła to być zbrodnia popełniona na każdym innym polskim polityku[19]. Jako kontrpropozycję wobec koncyliacyjnych gestów polityków PO, forsuje własną podstawę porozumienia – tzw. deklarację łódzką[20]. Prezes PiS, oprócz konsekwentnej krytyki Rady Ministrów i Prezydenta, próbuje w zaistniałej sytuacji powiększyć swoje wpływy na polu parlamentarnym, domagając się powołania komisji śledczej ws. powyższego zdarzenia, której przewodniczyć powinien poseł Prawa i Sprawiedliwości[21].


Trudno prognozować czy konfrontacyjna strategia Jarosława Kaczyńskiego przyniesie mu w dalszej perspektywie realne korzyści polityczne. Najnowsze sondaże mówią o utrzymywaniu się lub zwiększaniu dystansu pomiędzy dwoma przewodzącymi w badaniach ugrupowaniami[22]. Krótkoterminowo prezesowi PiS z pewnością nie pomogą konflikty, jakie wywiązały się w obliczu wyborów samorządowych wśród krakowskich działaczy partii[23] oraz przy rejestracji listy kandydatów do Rady Powiatu Tarnowskiego[24]. W kontekście przyszłorocznych wyborów parlamentarnych niekorzystna tendencja jest możliwa do zatrzymania, co Kaczyński udowadniał w przeszłości. Jednakże kreacja pozytywnego wizerunku i nowe polityczne slogany mogą nie wystarczyć, by przyciągnąć młody, wielkomiejski elektorat. Aby to osiągnąć, konieczna byłaby merytoryczna zmiana oferty partii, stopniowa ewolucja w kierunku nowoczesnego ugrupowania konserwatywnego, które będzie prowadziło rzetelną krytykę rządu z pozycji prawicowych i opracuje wobec obecnej polityki gospodarczej wolnorynkową kontrpropozycję.



[1] Alfabet braci Kaczyńskich. Rozmawiali Michał Karnowski, Piotr Zaremba, Kraków 2010, s. 47.


[2] P. Zaremba, O jednym takim... Biografia Jarosława Kaczyńskiego, Warszawa 2010, s. 30-32.


[3] R. A. Ziemkiewicz, Czas wrzeszczących staruszków, Lublin 2008, s. 249.


[4] por. K. M. Mazur, Procent prawicy w prawicy, „Najwyższy Czas” 2010, nr 42, s. 15-18.


[5] PiS żąda praw dla opozycji, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 234, s. 6.


[6] Jarosław Kaczyński: Tusk powinien odejść i zająć się spokojnym życiem, Newsweek.pl , dostęp: 27 października 2010 r.


[7] „Dlaczego Komorowski nie mówił, że jest zdecydowanym wrogiem Kościoła”, „Polska The Times. Gazeta Krakowska” 2010, nr 234, s. 4; Kaczyński: Komorowski to wróg Kościoła, „Rzeczpospolita”, 2010 nr 234, s. 3.


[8] PiS ma pomysł na dopalacze. Lepszy od rządowego, Wiadomosci.dziennik.pl , dostęp: 27 października 2010 r.; Za dopalacze nawet 15 lat. Kaczyński licytuje, Newsweek.pl , dostęp: 27 października 2010 r.


[9] P. Gursztyn, Te same szyldy partii, inne twarze, „Rzeczpospolita” 2010, nr 238 (8749); S. Mizerski, Polityka silnych środków, „Polityka” 2010, nr 41, s. 4; M. Krzymowski, Gotowi na wszystko, „Wprost” 2010, nr 41, s. 24-27.


[10] „Paprotka” kontratakuje. Rozmawia Zofia Wojtkowska, „Newsweek” 2010, nr 41, s. 29-32.


[11] W. Wybranowski, PiS: chodzi o prawo do prawdy, „Rzeczpospolita” 2010, nr 238; G. Lisicki, T. Urzykowski, PiS na półrocznicę katastrofy smoleńskiej, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 238, s. 6.


[12] J. Stróżyk, Kaczyński skrytykowany za słowa, które nie padły, „Rzeczpospolita” 2010, nr 240.


[13] W. Wybranowski, Polityczny weekend dwóch głównych rywali, „Rzeczpospolita” 2010, nr 242, s. 4; tenże, PiS; solidarność tak, neoliberalizm nie, „Rzeczpospolita” 2010, nr 244, s. 3; W. Szacki, Znów dwie Polski PiS, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 244, s. 4.


[14] Szef PiS: gdybyśmy wygrali w 2007 roku, to tej rury by nie było, Wp.pl, dostęp: 27 października 2010 r.; Kaczyński: jestem przekonany, że dojdziemy do władzy, tamże, dostęp: 27 października 2010 r.


[15] J. Kowalewska, Kaczyński i system polaryzacyjno-dyfuzyjny, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 250, s. 4.


[16] M. Stańczyk, W. Szacki, P. Wesołowski, J. Wojtczak, Mord w biurze PiS, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 246, s. 1; A. Kowalski, Z nożem na Kaczyńskiego, „Nasz Dziennik” 2010, nr 246, s. 1.


[17] I. Kacprzak, M. Goss, W. Wybranowski, P. Kowalczyk, Morderstwo polityczne, „Rzeczpospolita” 2010, nr 247, s. 1 i 3.


[18] W. Wybranowski, Premierowi przykro, Kaczyński oskarża, tamże, s. 4; W. Czuchnowski, PiS o nienawiści tylko do PiS, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 249, s. 6.


[19] P. Wroński, Kaczyński do prezydenta nie idzie, Komorowski przeprasza, ”Gazeta Wyborcza” 2010, nr 248, s. 4; A. Kowalski, Rząd widzi przypadek „jakiegokolwiek polityka”, „Nasz Dziennik” 2010, nr 248, s. 3.


[20] Deklaracja łódzka, dostęp: 27 października 2010 r.


[21] Kaczyński żąda powołania komisji śledczej, Newsweek.pl , dostęp: 27 października 2010 r.


[22] Centrum Badania Opinii Społecznej, Preferencje partyjne we wrześniu. Komunikat z badań, Warszawa 2010; Ostatnie dni bez konsekwencji dla Platformy i PiS, TVN24.pl , dostęp: 27 października 2010 r.


[23] B. Kuraś, W. Szacki, PiS w kłopotach, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 242, s. 4.


[24] Awantura o listę PiS w Tarnowie. Sprawą zajmie się prokuratura?, Wprost.pl, dostęp: 28 października 2010 r.


---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl